Krawędź karty wizytowej to chyba jedyny jej element, którego nie zauważamy i jest to całkiem zrozumiałe, bo brzeg papieru ma bardzo ograniczoną powierzchnię i nie dzieje się na nim nic ciekawego. Ten stan rzeczy można jednak zmienić i wtedy krawędzie wizytówki stają się jej silnym atutem.
Zastosowanie tej techniki najlepsze efekty daje w przypadku papierów a najwyższych gramaturach, zalecane jest więc podniesienie gramatury wizytówki do 600-700 g/m2 poprzez kaszerowanie. Krawędź tak przygotowanej karty ma około 0,8 mm grubości, a to jest już powierzchnia, która po odpowiedniej obróbce może zadziałać na nasze zmysły.
W procesie barwienia krawędzi zwykle podąża się jedną z dwóch utartych i dobrze poznanych dróg: jedna z nich to nadanie krawędziom kolorystyki przyciągającej wzrok, przez co brzegi takiej wizytówki "świecą" i mocno wyróżniają ją spośród innych, a druga wiąże się z zastosowaniem na krawędziach kolorów firmowych, co daje efekt może bardziej dyskretny, ale dobrze podkreślający spójność wizualnej tożsamości przedsiębiorstwa.
Powierzchnia wszystkich czterech brzegów wizytówki to mniej niż 2,5% jej obu powierzchni, ale jeśli tylko pozwolimy krawędziom zabłysnąć, dodadzą wizytówce co najmniej 100% "siły rażenia".
Z pracowni Intercard (A.Z.)
Możliwości jest jednak więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę wygląd stosu kart wizytowych. Barwienie brzegów nie musi ograniczać się do ich monochromatycznego, czyli jednokolorowego wybarwienia. Zadrukowane krawędzie wizytówek w stosie mogą tworzyć obrazy, teksty i wzory, a odpowiednio dobrane kolory zapewnią atrakcyjny wygląd brzegów również każdej wizytówki z osobna.
W odróżnieniu od wielu innych, dostępnych obecnie innowacyjnych uszlachetnień drukarskich, barwienie brzegów ciągle jest rzadko spotykanym zabiegiem, co nadaje tak ozdobionym wizytówkom unikalny charakter.
Przygotowanie do druku
Historyczne wizytówki
Wizytówka dziełem sztuki?